piątek, 3 lipca 2015

Rozdział 54 - Mały krok



Czarodziejka zwierząt biegła razem Verą i Izą wybrzeżem jeziora Roccaluce przy zachodzie słońca. Dziewczyny chciały poprawić swoją kondycję. I to nie bez powodu. Doszły do pewnego wniosku. Prawdziwa czarodziejka, oprócz wiedzy, potrzebuje również treningu fizycznego. Roxy wyczytała w jednej z ksiąg, że sprawność umysłowa i fizyczna, korelują ze sobą. Zrozumiała jedno. Aby osiągać lepsze rezulaty w nauce, warto także ćwiczyć. Jej przyjaciółki przekonały się do tego. Właśnie dzisiaj miał miejsce ich pierwszy trening, trwający już blisko pół godziny.

— Hej! Myślę, że na dzisiaj wystarczy! — krzyknęła do nich Roxy. Wtedy cała trójka momentalnie zwolniła i przeszła do marszu.

— Rany, jestem taka zmęczona... — powiedziała Vera, jak tylko złapała oddech.

— Ja też, ale świetnie nam poszło — stwierdziła Iza.

— To jak? Następny trening za dwa dni, zgoda? — Dziewczyny przytaknęły Roxy. Wspólne bieganie zbliżało je do siebie.




Regularne treningi wpłynęły dobrze nie tylko na ułatwienie zapamiętywania informacji i poprawę efektywności nauki dziewczyn, ale również na ich ogólne samopoczucie. Czuły się dużo bardziej zadowolone z życia i szczęśliwe. To pewnie sprawka endorfin. W ich głowie krystalizowało też się coraz więcej nowych pomysłów. Jeden z nich zaczął się w głowie Roxy. Czarodziejka zwierząt myślała nad założeniem... klubu.

— Trochę dziwne, że dopiero teraz bierzemy to pod uwagę, prawda? — zastanawiała się Iza. Dziewczyny siedziały u siebie w pokoju i rozważały tę myśl.

— Długo się już przyjaźnimy i sporo razem przeszłyśmy. Wiemy, że możemy sobie nawzajem ufać. Dobrze pracujemy w zespole. Jestem jak najbardziej za — wyraziła swoje zdanie Vera.

— Myślałam o takim małym klubie trzyosobowym. Z naszymi mocami i współpracą mogłybyśmy osiągnąć tak wiele jak Winx — mówiła ambitnie Roxy.

— Mam jednak wrażenie, że jest nas trochę za mało — nie zgodziła się Iza.

— Przydałyby się jeszcze ze dwie osoby — zasugerowała Vera.

— To może znajdziemy chętne czarodziejki potem? Teraz potrzebna nam jakaś nazwa — stwierdziła Roxy i zaczęła się rozmyślać.

— Ja mam pomysł. Może RIV? — spytała Vera.

— Brzmi dosyć mało zwyczajnie, więc podoba mi się — odpowiedziała czarodziejka zwierząt.

— Zgaduję, że nazwa pochodzi od naszych inicjałów? — zgadywała Iza.

— Prawda, ale to dobra nazwa. Może na razie tak nazwiemy nasz klub? Jak znajdziemy dwie chętne czarodziejki to możemy jeszcze ją zmienić — rozważała Vera.

— To świetny pomysł! — potwierdziła Roxy. Iza też przytaknęła.

W ten oto sposób, od tak, powstał nowy klub. Wprawdzie nie cieszył się jeszcze taką sławą jak Winx, ale czarodziejki żywiły dużą nadzieję, że tak właśnie się stanie. Trzysobowa grupa już czuła się dumna. Jeszcze później, dziewczyny opracowały zbiór zasad i praw każdego członka. Brały to wszystko na poważnie. W przyszłości pragnęły stać się realną konkurencją dla swoich idolek, Winx.




Niestety, poszukiwania chętnych czarodziejek przez kolejne dni, spełzły na niczym. Czarodziejki nie potrafiły ogłosić powstania ich klubu. Czuły pewien wewnętrzny opór, który je blokował za każdym razem, kiedy tylko miały podejść do jakiejś grupki dziewcząt i powiedzieć o tym, że szukają chetnych. Prawdopodobnie nie chciały więcej osób w paczce, choć mogłoby to wydawać się trochę dziwne. Najprawdopodobniej nie zależało im na tym, aby na siłę szukać nowych osób. Wolały w tym przypadku liczyć na los i zaczekać, aż ześle im dwie odpowiednie osoby. Czuły, że taka szansa jest bardzo mała, choć faktycznie w to wierzyły.

Przyszedł również ten dzień, w którym i Winx dowiedziały się o istnieniu RIV. Ogłosiła to Bloom.

— Jej, aż mi ciarki przeszły, jak usłyszałam nazwę — nabijała się Stella. Zakryła twarz poduszką i dalej się śmiała.

— Chciałabym, żeby nasz klub nazywał się "Wróżki Różdżki". Trix trzymałyby się z daleka! — żartowała Musa.

— Nie, nie. "Piątka Stelli" brzmi lepiej. Każdy miałby świadomość, z kim będzie miał do czynienia, jak wejdzie do łazienki w godzinach porannych — dołączyła się Layla. Wszyscy wybuchli śmiechem.

— Nie moja wina, że mam oryginalne pomysły... — odparła czarodziejka słońca i księżyca.

— Podoba mi się inicjatywa Roxy — wyraziła swoje zdanie Bloom, jak towarzystwo się opanowało.

— Założenie klubu to łatwizna. Nazwa jest w porządku. Tylko teraz czeka ja dużo pracy i wytrwałości — mówiła Layla.

— Ja w nie wierzę. Powinnyśmy pomóc im się wybić — zasugerowała Flora.

— Bez przesady. Nam nikt nie pomagał — skomentowała Stella.

— Spokojnie. Byłam już u Faragondy. Poprosiłam ją, aby zlecała im prostsze zadania — wtrąciła rudowłosa.

— Świetny pomysł. Zaczną od czegoś łatwego i zyskają doświadczenie — stwierdziła Flora.

— Niech jeszcze tylko będą wytrwałe — wierzyła Musa.





I tak, zdaję sobie sprawę z tego, jak krótki jest ten rozdział.
Naprawdę, nie miałem tu nic do dodania, wybaczcie.
Czasem rozpiszę się bardziej, czasem mniej.
Czasem będę miał więcej pomysłów, a czasem mniej.
No... Tak.
Dziękuję za miłe przyjęcie poprzedniego rozdziału.
Do zobaczenia niebawem!

5 komentarzy :

  1. Widzę, że mój przywilej mnie nie opuszcza :)
    Bardzo ciekawy pomysł z założeniem klubu przez Roxy. Mam nadzieję, że ten wątek będzie kontynuowany. Rozdział chociaż krótki, to bardzo ciekawy.
    Mam pytanie: Czy wprowadził byś takie sześć rozdziałów(lub więcej, jeśli chcesz)w tej serii i każdy z nich byłby o jednej z Winx. Wiesz, opisałbyś tam jakieś wspomnienia bohaterek, dzieciństwo i tak dalej.(oczywiście to tylko moja propozycja, napisz, co o niej sądzisz)

    Pozdrawiam i idę spać.
    Chocolatelove z konta anonimowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest dobry pomysł, choć nie planowałem czegoś takiego. Jeśli coś sensownego przyjdzie mi do głowy, to wplotę jakąś historię z przeszłości którejś lub kilku czarodziejek. Wiesz, nie sądzę, żeby udało mi się zrobić coś takiego dla każdej z Winx. Prędzej jako dodatek do rozdziału, tak myślę. Dziękuję za podsunięcie pomysłu.

      Usuń
  2. Nie skomentowałam tego wczoraj! Niewybaczalne!
    Rozdział bardzo przyjemnie się czyta. Widzę, że ponownie Roxy odegra jakąś większą rolę - podobnie, jak jej przyjaciółki. Zastanawiam się, czy do dziewczyn rzeczywiście ktoś dołączy, a jeśli tak, to kto i w jakich okolicznościach.
    Pozdrawiam i życzę weny. Ciekawe, czy ponownie zaskoczysz mnie szybko dodanym rozdziałem?
    Lunaris

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że ktoś dołączy do ich klubu. Pewnie nie zacznie się to od pytania "Chcesz dołączyć do naszego klubu?" tylko jakimś wydarzeniem - pod warunkiem, że Roxy z przyjaciółkami nie zrezygnują z klubu...

      Niewykluczone, zapewne zaskoczę. ;)

      Usuń
  3. Jestem twoją fanką i lubię to jak piszesz sama nawet próbuje coś napisać i mam nadzieję że poświęcisz Florze i Heli choć jeden rozdział bo uwielbiam ich w twoim wydaniu nie musi to być teraz nawet za kilka rozdziałów poczekam :) cieszę się że piszesz dalej

    OdpowiedzUsuń